środa, 10 sierpnia 2016

"Delirium" Lauren Oliver

"Delirium"

Czy byłeś kiedyś zakochany? Czy przeżyłeś miłość prawdziwą i szczerą? Miłość, która uskrzydla i sprawia, że życie staje się piękniejsze? Czy będąc zakochanym, czułeś się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, Twoje serce wypełniała radość, a Ty nie byłeś w stanie myśleć o niczym innym, jak tylko o swoim ukochanym? Pamiętasz to ciepło rozlewające się po całym ciele? Motylki w brzuchu? To dziwne uczucie, gdy nie wiesz, czy ktoś skacze zapamiętale w Twoim żołądku, próbując się wydostać, czy to po prostu jelita alarmują o zbliżającym się niebezpieczeństwie, czyli tak zwanej sra... biegunce.
A skoro byłeś zakochany to czy przeżyłeś miłosne rozczarowanie? Odrzucenie? Czy cierpiałeś w imię miłości? Czy będąc nieszczęśliwie zakochanym, niejednokrotnie pytałeś siebie: "I co mi z tej miłości? Dlaczego jestem, aż tak głupi? Zakochałem się, a teraz cierpię..." Czy żałowałeś? A gdybyś miał wybór? Żyć wolnym od miłości? Co lepsze, wieść spokojne, pozbawione miłości i cierpienia życie, czy też żyć, kochając na zabój, przeżywając wszystkie te miłosne doznania, uczucia gorąca i nieopisanej radości, licząc się równocześnie z nieuniknionym bólem, cierpieniem, rozczarowaniem, a nawet i złamanym sercem? Które życie byś wybrał? 

"Czy gdyby miłość była chorobą, chciałabyś się wyleczyć?"

Takiego wyboru musi dokonać Lena, a także każdy inny, żyjący na tym świecie człowiek. Wybór jest oczywisty. Decydujesz się na świat pozbawiony bólu i cierpienia, świat spokojny i uporządkowany, ale przede wszystkim wolny od miłości. No chyba, że wolisz spędzić resztę życia w Krypcie, więzieniu dla nieposłusznych, bądź zostać wygnanym za bramy miasta do Głuszy, gdy postanowisz jednak wybrać życie w zgodzie z miłością. Zasady są proste. Wybieraj! (czyt.: czyli nie masz nic do gadania, bo jest tylko jedna właściwa odpowiedź)
W takim właśnie świecie żyje Lena, nasza główna bohaterka powieści. Świecie, w którym miłość uważana jest za największą i najgroźniejszą chorobę, prowadzącą do nieuchronnej śmierci, w bólu i cierpieniu. Bo amor deliria nervosa może dopaść każdego. Nagle. Z dnia na dzień. Początkowe objawy są łagodne, a nawet złudnie przyjemne. Zawroty głowy, uczucia nieopisanego szczęścia i wszechobecnej radości... Dopiero z czasem następują fiksacje, ataki furii, niekontrolowane zachowania, niepohamowana nienawiść i ten wszechogarniający, nieznający granic ból... Wszystko uległo zmianie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wraz z wynalezieniem antidotum, który zarówno leczy zarażonych, jak i zapobiega zachorowaniu na miłość. Remedium, lek wstrzykiwany bezpośrednio w korę mózgową człowieka, ingeruje w część odpowiedzialną za emocje, prowadząc tym samym do zablokowania jakichkolwiek uczuć i pragnień. To nic, że człowiek przypominał później pozbawionego mózgu i wszelkich uczuć zombiaka, nie znającego takich słów, jak współczucie, czułość, czy też pożądanie. I tak miłość została okrzyknięta zakaźną chorobą, której trzeba się pozbyć za wszelką cenę, a kierująca się chęcią wyzwolenia świata od wszelkiego cierpienia, władza państwa, wydała nakaz przeprowadzania zabiegu i podawania remedium wszystkim pełnoletnim. Dodatkowo chcąc zapewnić bezpieczeństwo, ład i porządek, cały kraj został otoczony wysokim ogrodzeniem pod napięciem, chroniąc wyleczonych ludzi przed Głuszą i mieszkającymi tam głupcami, sprzeciwiającymi się zabiegowi usuwania [miłości], Odmieńcami. 

17-nastoletnia Lena nie może doczekać się swojego zabiegu i już w wieku 9 lat zaczęła odliczać dni do swoich 18-stych urodzin. Wraz z najlepszą przyjaciółką Haną od lat starannie przygotowywała się do obowiązkowych badań, przeprowadzanych przed ustaleniem daty zabiegu. To wtedy sprawdza się poziom świadomości młodych, nieleczonych jeszcze mieszkańców, o ryzyku dotyczącym choroby [miłości], a także określa się ich stan umiejętności, zdolności i zalet. Wraz z uzyskanym wynikiem badań, każdemu zostaje przydzielony przyszły partner życiowy, z którym należy założyć rodzinę i wieść długie, pozbawione trosk i cierpienia, spokojne życie. W tej kwestii raczej też nie ma się zbyt wiele do gadania... Albo masz szczęście i trafisz na przystojnego, inteligentnego, posiadającego dobrze płatną posadę mężczyznę, bądź masz pecha i twoim mężem zostanie łamaga z dużym brzuchem i krzywymi zębami. Życie. 

"Miłość - najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotyka, jak i wtedy, kiedy cię omija"

Lena mieszka wraz z ciotką, wujem i dwiema kuzynkami w Portland, a jej życie niewiele się różni od każdej innej, normalnej 17-nastolatki. Uczy się pilnie, nie sprawia żadnych problemów wychowawczych, pomaga w domu, pracuje, startuje w zawodach w bieganiu, a wolny czas spędza z przyjaciółką Haną. Jedyne czego pragnie to życie w spokoju, a zapewni jej to... remedium. Życia bez wytykania palcami i szeptów za jej plecami: "To ona. To jej matka się zabiła". No właśnie. Życie Leny byłoby idealne, gdyby tylko nie haniebna plama szpecąca jej już i tak nadszarpnięty wizerunek. Bo ten kto był zakochany, kto zachorował na [miłość] jest automatycznie wyklinany i potępiany przez resztę społeczeństwa. Mama Leny była zakochana. Szaleńczo zakochana. Trzykrotnie przeszła zabieg i trzykrotnie jej mózg nie przyjął dawki remedium. Zarażona zawzięcie walczyła i stawiała opór władzom państwa, nie chcąc wyleczyć się z amor deliria nervosa. Mało tego, ostatecznie popełniła samobójstwo, skacząc z klifu, w imię miłości. Zdeterminowana Lena, chcąc pozbyć się łaty "córka zdrajczyni", pragnie jak najszybciej przejść zabieg i zapomnieć o dawnej, bolesnej przeszłości. 

Lecz wtedy zaledwie 80 dni do dnia swojego zabiegu w jej życiu pojawia się Alex. Przystojny, inteligentny, zabawny i pełny uroku chłopak, o niesamowicie błękitnych oczach, w które Lena mogłaby wpatrywać się godzinami. Dziewczyna ma świadomość do czego może to doprowadzić, dlatego chcąc uniknąć najgorszego, ze wszelkich sił stara się nie dopuścić do jakiegokolwiek kontaktu z Aleksem. Tylko, jak tego dokonać, skoro los nieustannie łączy ich drogi ze sobą, a Alex uparcie pragnie zbliżyć się do Leny i pokazać jej, jak tak naprawdę wygląda prawdziwy świat?

"Prawda to tylko brutalne przypominanie, dlaczego wolę żyć w kłamstwie"

Ku swojemu przerażeniu i równoczesnej ekscytacji, Lena odkrywa, że świat, w którym żyje jest oparty na wielu kłamstwach, od lat wmawianych naiwnym mieszkańcom. Dzięki Alexowi, dziewczyna dostrzega piękno otaczającego ją świata, poznaje zakazaną muzykę, powodującą dreszcze na całym ciele i niedozwolone poematy i wiersze, opisujące urok bycia zakochanym. Czy władze państwa popełnili błąd usuwając wszelkie ślady miłości? Czy życie bez tych wszystkich zakazów, nakazów, a przede wszystkim bez obowiązkowego zabiegu, byłoby lepsze? Czy miłość warta jest jednak bólu i cierpienia? Zdezorientowana Lena, mając mętlik w głowie i nie wiedząc, kto tak naprawdę kłamie, uświadamia sobie, że spędzając czas z Alexem i poznając go coraz bliżej, sama zaczyna cierpieć na amor deliria nervosa... Pomimo usilnych starań choroba dopadła w końcu i ją. Co z tego wyniknie? Czy miłość pozbawi ją zdolności logicznego myślenia, zmieniając w opętanego furią i bólem Odmieńca, czy też sprawi, że jej życie nabierze barw, przepełniając się radością i prawdziwym szczęściem? 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
O trylogii delirium słyszałam już dość dawno temu, ale los sprawił, że na mojej półce pojawiła się dopiero teraz. Gdy wreszcie postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu, od razu kupiłam wszystkie trzy części. Wolę zawsze posiadać w swojej biblioteczce kontynuację i mieć tę pewność, że po skończeniu pierwszego tomu, mogę szybko dorwać się do drugiej części. Nie ma nic gorszego, jak chwila, gdy właśnie kończysz czytać ostatni rozdział książki, której szokujące i fenomenalne zakończenie pozostawiło tak wiele niejasnych sytuacji i niewyjaśnionych pytań, a Ty nie masz drugiej części... I ten moment, gdy nie wiesz, co zrobić ze swoim życiem i czy nie uznają Cię za wariata, jeśli wbiegniesz do najbliższej księgarni, krzycząc wniebogłosy: "Szybko! Dawać mi tę książkę! Ja muszę wiedzieć, co będzie dalej!!". Tia...

"Miłość - zabije cię i jednocześnie ocali"

Rozpoczynając "Delirium" wiedziałam, że właśnie mam do czynienia z kolejną genialną perełką, fantastyczną powieścią roku, którą pokochały tysiące osób. I muszę przyznać, nie rozczarowałam się! Teraz po zakończeniu pierwszej części rozumiem te wszystkie pozytywne recenzje, pełno ohhów i ahhów nad wspaniałością tej, że oto powieści. Autorka wpadła na genialny pomysł, tworząc świat, traktujący miłość, jako śmiertelną  i niebezpieczną chorobę. Tego jeszcze nie było! A przynajmniej ja nigdy nie miałam styczności z takim wątkiem. Jest tyle książek poświęconych głównie miłości i zakochanym, tysiące romansów pełnych motylków w brzuchu i wyznań od których, aż mdliło, a tu nagle powieść, w której miłość jest bee! Nie powiem, dawno nie byłam tak zaskoczona żadną książką. Ale, czy powieść rzeczywiście zasługuje na miano jednej z najlepszych książek roku? Hmm... Po części tak. Na pewno za swoją oryginalność i ciekawą, intrygującą fabułę, która wciąga Cię już od pierwszych stron i sprawia, że sam zaczynasz się zastanawiać, w jakim świecie chciałbyś żyć. Dużym plusem powieści są na pewno bohaterowie, zarówno ci, którzy chowali głowy w piach i żyli szczęśliwie uwięzieni w swoich bezpiecznych klatkach, jak i ci, którzy zacięcie walczyli do samego końca w imieniu miłości i wolności. Czytając książkę, niejednokrotnie umierałam ze strachu o życie Leny, krzycząc w duchu:"Uciekaj głupia! Co Ty robisz!? Zaraz Cię złapią!" i wraz z nią wpadałam w wir kolejnych kłamstw, intryg i niewyjaśnionych sytuacji, które usypiały moją czujność i mydliły oczy, sprawiając, że sama nie wiedziałam, co w końcu jest słuszne i prawdziwe. Jednakże pomimo, iż uważam "Delirium" za jedną z lepszych książek, coś mi w niej zabrakło. Nie wiem właściwie czego. Może po prostu tego efektu BOOM, który wgniata w fotel, paraliżuje i powoduje, że po odłożeniu książki jeszcze długo wracasz do niej myślami. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal szczerze polecam książkę każdemu, kto chce poznać nieprzewidywalną, oryginalną i doskonałą powieść, jaką jest na pewno "Delirium" Lauren Oliver! Autorka wykonała kawał dobrej roboty, dlatego z przyjemnością sięgnę po drugą cześć, by poznać dalsze losy bohaterów i jeszcze raz przenieść się do świata pozbawionego miłości. Liczę na to, że kontynuacja będzie równie genialna, jak jej poprzedniczka!

Ocena: 8/10




 Facebook Konto google Poczta mailowa Tumblr Instagram

1 komentarz:

  1. Przeczytałam całą trylogię i podobała mi się. Dałam jej chyba 8,5/10. Niestety druga część jest trochę gorsza, ale rekompensuje to ostatnia ;)
    Zdania co do tej książki są podzielone, ale mi pomysł również przypadł do gustu.
    Pozdrawiam!
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat mojego bloga i recenzji :)