niedziela, 17 kwietnia 2016

"Piąta fala" Rick Yancey


"Piąta fala"

O tę książkę walczyłam, niczym lwica o swoje młode, sęp o ostatni strzępek pokarmu, dwie kobiety o nową dostawę ubrań w grzebaku. Gdy tylko obejrzałam film (tak, najpierw zobaczyłam film...Wiem, to okropne!), od razu rzuciłam się do laptopa, by zamówić książkę. Po prostu musiałam ją mieć! Chciałam poznać tę wspaniałą historię w wersji książkowej. Bo skoro film wywarł na mnie, aż tak wielkie wrażenie to, co dopiero powieść! I oczywiście, jak na złość, nigdzie nie było jej w księgarniach, ani żadnego dostępnego egzemplarza na stronach internetowych. NIGDZIE! Nie chcecie wiedzieć, co działo się wtedy w mojej głowie, ile przekleństw wyrzuciłam z siebie z prędkością serii z karabinu maszynowego... Na szczęście poratował mnie czytnik i wersja pdf  :) 

Od razu uprzedzam, że będzie to jedna z dłuższych recenzji, bo o tej książce nie da się napisać tylko parę zdań! O jej wspaniałości mogłabym rozpisywać się całymi godzinami! Mówię serio. Ale do rzeczy!

"Jeżeli świat łamie milion obietnic, to czy potrafisz uwierzyć w milion pierwszą?"

Życie 16-nastoletniej Cassie wyglądało tak, jak każdej nastolatki w tym wieku. Liceum, młodszy brat, ukochani rodzice, internet, telefon, najlepsza przyjaciółka i chłopak, do którego wzdycha się już od najmłodszych lat. Życie, w którym największym problemem jest to, co na siebie włożyć, dlaczego moich włosów nigdy nie da się rozczesać i jak sprawić, by twój ukochany zauważył, że ty w ogóle istniejesz. Cassie traci możliwość zamartwiania się swoimi problemami, wraz z pojawieniem się na niebie ogromnego spodka. Kosmici? Brzmi nierealnie. Wiem. Dla Cassie i pomad 7 miliardowej ludzkości tym bardziej wydawało się to nieprawdopodobne, szokujące, a wręcz śmieszne. Szybko jednak przekonują się, że nie mają żadnych powodów do śmiechu. Sytuacja wcale nie należy do zabawnych, a żarty dawno się już skończyły. Obcy nie pojawili się w celach pokojowych. Ich misją jest przejęcie Kuli Ziemskiej, unicestwienie rasy ludzkiej. I tu zaczyna się prawdziwa gra...  

Przez pierwsze dni po pojawieniu się na niebie spodka kosmicznego, nic się nie wydarzyło. Cisza. Dzień, jak co dzień. Gdyby tylko nie ten wielgachny talerz wiszący nad głową... Jedni ludzie postanowili uciec, drudzy pospiesznie zawarli małżeństwa, zajęli się robieniem dzieci, bądź po prostu postanowili żyć dalej. Wszystko uległo zmianie, gdy 10-tego dnia od pojawienia się spodka, nad Ziemią przetoczyła się pierwsza fala, a dokładnie potężny elektromagnetyczny impuls, całkowicie pozbawiający ludzi elektryczności. Zgasły światła, telefony przestały działać, samoloty spadały z nieba, zegary się zatrzymały, a samochody stały się niezdolne do prowadzenia. Wszystko, co wymagało prądu, baterii lub silnika zamarło wraz z uderzeniem pierwszej fali. Atak obcych pozbawił życia pół miliona osób. Brzmi poważnie, ale wtedy był to jedynie znikomy procent całej populacji. 



 "W jaki sposób najprościej pozbyć się ludzi? Trzeba pozbawić ich człowieczeństwa"

Tak, jak szybko nastąpiła druga fala, tak samo szybko się zakończyła. Tym razem potężne fale tsunami i trzęsienia ziemi zabiło 3 miliardy ludzi. A to wszystko w ciągu jednego dnia! Trzecia fala trwała najdłużej. 3 miesiące, podczas których umarło 97% tych, co mieli pecha i nie zginęli w czasie pierwszych dwóch fal. 97% z 4 miliardów... W jaki sposób obcy tego dokonali? Za pomocą ptaków. 300 miliardowej ilości skrzydlatych obsrańców, przenoszących wirusa, plagę, krwawą śmierć, czerwoną zarazę. W ciągu zaledwie 4 miesięcy ludzkość znalazła się na krawędzi zagłady. Pozostała ich zaledwie garstka... 

Lecz dla obcych gra jeszcze się nie skończyła. Oni dopiero zaczynają się rozkręcać. W czasie czwartej fali, do gry dołączyli się  Uciszacze, którzy ukryci w ludzkich ciałach, przeniknęli do świata na Ziemi. Nie musieli nawet udawać, że są istotami żywymi. Oni nimi po prostu byli. Ludźmi i Przybyszami jednocześnie. Wraz z rozpoczęciem 
czwartej fali, obcy postanawiają ostatecznie zakończyć erę panowania ludzkości na Ziemi i zabić każdego żyjącego jeszcze człowieka. Jak tego chcą dokonać? Przekonajcie się sami. Pierwsze cztery fale okażą się dziecinna igraszką w porównaniu z kolejną, piątą falą. 


 "Być może ostatni człowiek na Ziemi nie umrze z głodu, czy z zimna i nie zginie rozszarpany poprzez dzikie zwierzęta. Być może ostatni człowiek na Ziemi padnie ofiarą ostatniego człowieka na Ziemi?"

Nasza główna bohaterka Cassie, należy do nielicznych szczęśliwców, którym udało się przeżyć pierwsze cztery ataki obcych. Łud szczęścia? A może to jednak pech? Teraz Cassie została zmuszona żyć w świecie, w którym nie można ufać nikomu, a samotność to jedyny sposób na przetrwanie. W świecie, w którym człowiek albo jest obcym, albo człowiekiem tylko go udającym. Tak właśnie wygląda życie na Ziemi od czasu lądowania kosmitów. Albo - albo. Po czterech falach pozostała jedynie garstka ludzi na całym świecie. Ludzi, nękanych samotnością, przerażeniem i żyjących oczekiwaniem na nieunikniony koniec ich egzystencji. Cassie jednak nie może się tak łatwo poddać. Musi odnaleźć brata, z którym została brutalnie rozdzielona. Nie dopuści do tego, by jej młodszy braciszek był wykorzystywany do niecnych celów kosmitów. Do czego zmierzają teraz obcy? Po co im Sammi? Cassie obawia się najgorszego. 

 "Trudno zaplanować coś na przyszłość, kiedy przyszłość okazuje się zupełnie inna od tego, co zaplanowałeś"

W "Piątej fali" poznajemy również młodego chłopaka o przezwisku Zombie. Ten 17-nastolatek, jako jeden z niewielu przeżył trzecią falę i wyszedł cało z czerwonej zarazy. Pomimo, że stał już jedną nogą na tamtym świecie, nie przegrał walki z chorobą. Teraz już wiecie, dlaczego Zombie. Ale kim on tak naprawdę jest? Otóż to nie kto inny, jak Ben Parish! Obiekt westchnień naszej drogiej Cassie! To właśnie do niego wzdycha już od 3 klady podstawówki! A to ci dopiero! 

Obecnie Ben znajduje się w obozie pełnym dzieci i nastolatków, szkolonych na nowych żołnierzy. Teraz to oni są jedyną nadzieją dla ludzkości i całego świata. Jedyną szansą na pokonanie kosmitów i uratowanie egzystencji ludzkiej. Jednak nasz Benio, nie jest tylko kolejnym, zwykłym żołnierzykiem, wywijającym pięściami na lewo i prawo. Zombie znaczy dużo więcej i jest o wiele ważniejszy dla dowódców i samej sprawy, niż mógłby się tego spodziewać. Jest coś, czego nie wie. Ważny szczegół, który dobrze ukrywają pułkownicy i dowódcy obozu. 

Myślisz, że to już koniec książkowych przystojniaczków? A nie! Bo jest jeszcze Evan Walker! 19 nastoletni wybawca Cassie, o czekoladowych oczach i spojrzeniu słodkiego szczeniaczka! Ten młody mężczyzna, jak się później okazuje, wiele wie o młodziutkiej Cassie. Co przed nią ukrywa? Skąd tyle wie? I dlaczego postanowił pomóc Cassie, pomimo, że cichy głosik w jego głowie podpowiada mu, by unikał jej, jak ognia? Prawda zwala z nóg i zadaje cios prosto w serce!

"Nie mogę mu ufać. Muszę mu zaufać. Nie mogę z nim zostać. Nie potrafię go zostawić"

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Dlaczego ta powieść, aż tak mi się spodobała? Może dlatego, że uwielbiam książki akcji z domieszką wątku miłosnego. Albo dlatego, że jeden z bohaterów, a dokładnie Ben urzekł mnie swoją dobrocią, troskliwością, tym, jak opiekował się młodszymi dzieciaczkami. Zapewne duży wpływ na ocenę książki miała również moja nieznająca granic wyobraźnia, która stworzyła w mojej głowie obraz Zombiego, jako przystojnego, uroczego, napakowanego, o zabójczym uśmiechu twardziela. Tiaa... Ben forever! <3 A Nick Robinson, czyli ten kolo, pojawiający się na obecnych tutaj grafikach, według mnie idealnie pasuje do roli Bena! 

Podobne odczucia mam do roli Chloë Moretz, jako Cassie. To ta blondi, z ustami a'la Angelina Jolie.  Uwielbiam ją! Nic złego nie potrafię również powiedzieć o samej Cassie. Ta dziewczyna potrafiła zawalczyć o swoje! Typowa bad girl! Czyli przykład postaci, którą bardzo lubię. Młodziutka, ale za to waleczna i twarda dziewczyna, dla której sarkazm stanowi podstawową formę komunikacji. 

Niejednokrotnie czytając "Piątą falę" wracałam wspomnieniami do innej, równie wspaniałej książki "Intruz". Obie te powieści w jakiś sposób nawiązują do siebie, co tylko sprawia, że jeszcze bardziej darzę je sympatią!

Co czułam, gdy skończyłam książkę? Wieeeeelki niedosyt! Dziękowałam Bogu, że mam drugą część i już za chwilę mogę się do niej dorwać! Co, będzie dalej? Jaki los czeka bohaterów książki? Co z moim Benem?!

Rick Yancey ukazał brutalną, surową i apokaliptyczną wizję przyszłości. W wspaniały, ale zarazem okrutny sposób przedstawił świat w trakcie trwania upadku ludzkości, a także to, jak klęska wpłynęła na psychikę i zachowanie człowieka. Człowieka, który stracił wszystko, od rodziny i najbliższych, po dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Polecam zarówno książkę, jak i film! I to i to - mistrzostwo! Mogę się założyć, że "Piąta fala" przypadnie do gustu miłośnikom "Igrzysk śmierci", "Niezgodnej", "Więźnia labiryntu", czy choćby "Intruza" :) 

Opinia: 10/10! <3 


 Facebook Konto google Poczta mailowa Tumblr Instagram

1 komentarz:

  1. Też tyle przyznałam tej książce w mojej recenzji ;)
    Mi też bardzo kojarzyła się z intruzem na początku!
    Ja bardziej wzdychałam do Evana, który wylądował na szycie mojej listy literackich mężów <3
    Pozdrawiam!
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat mojego bloga i recenzji :)