czwartek, 5 maja 2016

"Collide" Gail McHugh

 "Collide" 

Muszę przyznać, że do tej książki podeszłam ze sceptycznym nastawieniem, szykując się na kolejną historię trójkąta miłosnego z domieszką wątku erotycznego. Cała fabuła, aż zanadto przypominała mi inną powieść tej samej autorki "Amber". Recenzja tutaj. Jak "Amber" wzbudziła we mnie mieszane uczucia, od złości, radości po obrzydzenie, tak "Collide" okazała się genialną, niezapomnianą i pełną niesamowitych emocji historią, która zdobyła moje serce i poruszyła do głębi. 
Niespodziewana choroba i śmierć matki Emily, powoduje, że życie dziewczyny diametralnie się zmienia. Chcąc uciec od przeszłości, oderwać się od bolesnych wspomnień, postanawia zacząć wszystko od nowa w rodzinnym mieście swojego ukochanego chłopaka. Sprzedaż domu i przeprowadzka do Nowego Jorku to dopiero początek zmian w życiu Emily. Teraz pozostał jej tylko Dillon, wielka studencka miłość, jedyny powód, dla którego jeszcze żyje, a także najlepsza przyjaciółka Olivia.
Choć życie w wielkim i głośnym mieście różni się od jej dawnego ułożonego i spokojnego życia, Emily szybko dostosowuje się do nowego miejsca. Łatwo znajduje pracę, z dnia na dzień coraz lepiej znosi myśl o utracie matki, a dodatkowo ma u swego boku przyjaciółkę i wspaniałego chłopaka, z którym chce spędzić resztę życia. Wszystko zaczyna się powoli układać. Lecz wtedy na jej drodze pojawia się Gavin Blake. Niesamowicie przystojny, czarujący i pełen namiętności młody mężczyzna, którego celem jest oczarowanie i zdobycie Emily. Dziewczyna pomimo wszelkich prób, nie potrafi oprzeć się jego urokowi i niezaprzeczalnej sile przyciągania, istniejącej pomiędzy nimi. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy seksowny Gavin okazuje się być najlepszym przyjacielem jej chłopaka Dillona... 

Co zrobić w takiej sytuacji? Jak zachować sekret ich wcześniejszego poznania przed Dillonem? Jak ukryć prawdziwe myśli i emocje, gdy serce i całe ciało rwie się ku innemu mężczyźnie?  Emily jest przerażona! Dillon nie może dowiedzieć się prawdy! Przecież to jego kocha i z nim pragnie już na zawsze związać swój los. Pożądanie do przystojnego Gavina to tylko jej chwilowa słabość. Pokusa, która na szczęście nie zdążyła się rozwinąć w sytuację, której później żałowałaby do końca swojego życia. Emily jest wierna i lojalna ukochanemu. Przecież Dillon zawsze był dla niej taki dobry. Zawsze mogła na niego liczyć. Wspierał ją i pomagał w czasie choroby matki Emily. Taki chłopak to skarb i nie zamierza stracić go z powodu głupiego i absurdalnego pożądania do Pana Wysokiego, Przystojnego i Podniecającego. 

Łatwo mówić, trudno zrobić, Już w czasie pierwszego spotkania Gavina, Emily była na przegranej pozycji. Mężczyzna całkowicie przejął kontrolę nad jej myślami, wdarł się do jej głowy, umysłu, serca, każdej cząstki ciała, już na sam widok wzbudzając wszelkie uczucia i emocje. Emily odkrywa, że Gavin poza przystojną twarzą, zabójczą muskulaturą i niesamowicie niebieskimi oczami, posiada również dobre, wrażliwe serce. Szybko przekonuje się, że oprócz namiętności i pożądania, łączy ich również burzliwa, bolesna przeszłość. Emily ku swemu przerażeniu odkrywa, że Gavin jest jej znacznie bliższy, niż własny chłopak. 

Dodatkowo Dillon zaczyna pokazywać swoją drugą, mroczną stronę, o której istnieniu Emily nie miała pojęcia. Dziewczyna przekonuje się, że jej chłopak nie zawsze był z nią do końca szczery... Zaślepiona miłością do ukochanego, nie dostrzega smutnej i okrutnej prawdy, jakim człowiekiem jest tak naprawdę Dillon. Czy Emily przejrzy na oczy i uwolni się z toksycznego związku? Czy lojalność do obecnego chłopaka wygra nad pożądaniem i namiętnością do przystojnego Gavina? 

"Uświadomiła sobie, że w jego obecności przeżywa prawdziwy paradoks: jednocześnie chciała przed nim uciekać i poddać się jego przyciąganiu"

Gail McHugh napisała wspaniałą i fenomenalną książkę, obowiązkową do przeczytania dla każdego, kto lubi realne i szczere historie, wzbudzające tak wiele przeróżnych uczuć równocześnie. Jeśli szukasz prostej i łatwej fabuły na nudny wieczór, książki do zabicia nadmiaru czasu, źle trafiłeś. "Collide" to piękna historia o prawdziwej i szczerej miłości, erotyczny romans, a także okrutny i bezlitosny dramat ukazujący, jak wygląda życie w toksycznym związku. Książka uświadamia, że zaślepiony miłością człowiek, nie dostrzega wad u tej drugiej osoby i zaprzeczając prawdzie, uparcie wierzy w wykreowany obraz ukochanego. Powieść pokazuje również okrutną prawdę, jak człowiek, posiadający umiejętność manipulacji i dominacji, potrafi wpływać na decyzje drugiego człowieka. Przedstawione w książce problemy otwierają oczy na to, jak nie powinien wyglądać szczery i oparty na prawdziwej miłości związek. Lektura obowiązkowa dla każdej dziewczyny, kobiety, która na jej nieszczęście miała styczność z mężczyzną, wykazującym cechy dominacji, władzy, agresji, a także dla tych, którzy żyli w związku opartym na poczuciu winy, kwestii przyzwyczajenia do obecności tej drugiej osoby, bądź strachu przed życiem w samotności. 

Od samego początku kibicowałam Emily i Gavinowi, dlatego nie mogłam znieść, gdy naiwna dziewczyna dalej uparcie żyła z psychopatą Dillonem i przymykała oko na jego kolejne przewinienia. No co jest z tobą dziewczyno?! Masz klapki na oczach?? Pomimo tych zaburzeń wzrokowych, a może i problemów umysłowych Emily, bardzo polubiłam tę skrzywdzoną  przez los dziewczynę. Jej poczucie humoru i zadziorny charakter nieraz wywoływały uśmiech na mojej twarzy. O Dillonie-Debillonie nic nie zamierzam więcej napisać, bo po co się denerwować... Co do Gavina... Ach panie Blake! Nie dziwię się wcale tym licznym porównaniom do słynnego Christiana Greya. Przystojny, niesamowicie seksowny, szarmancki i inteligentny milioner, na którego widok serce zamiera, a puls przyspiesza tempa... 

Hmm... Właściwie Dillon też w pewien sposób przypomina Greya. Tylko, że Dillon ma wszystkie jego złe cechy, a Gavin te dobre.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki trzecioosobowej narracji można lepiej poznać uczucia i myśli wszystkich bohaterów. Czytając, odczuwałam to, co równocześnie przeżywali Gavin z Emily. Poznawałam targające nimi emocje i długo skrywane myśli, gdy stojąc blisko siebie zachowywali obojętność i spokój, pomimo burzy uczyć w sercu i umyśle. Niejednokrotnie miałam wielką ochotę przywalić Dillonowi, a tych dwoje zamknąć w jednym pokoju: "Macie! Wyżyjcie się!". 
"Collide" to książka, która na długo pozostanie w mojej pamięci, sercu, umyśle i jestem pewna, że jeszcze kiedyś z przyjemnością do niej wrócę. Obok tak fenomenalnej i pełnej namiętności, uczuć i emocji historii nie da się po prostu przejść obojętnie. Teraz zabieram się do czytania drugiego tomu, bo po szokującej końcówce pierwszej części, jeszcze bardziej pragnę poznać dalsze losy głównych bohaterów. Do następnej recenzji! :)
Ocena: 10/10
 
 Facebook Konto google Poczta mailowa Tumblr Instagram

2 komentarze:

Skomentuj. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat mojego bloga i recenzji :)